System kształcenia zmienia się z dnia na dzień. Forma
kształcenia jaką jest e-learning, powszechnie znana i praktykowana
na zachodzie, w Polsce wciąż jest postrzegana stereotypowo. W wyobrażeniu
ludzi jest wciąż trudnością, częściej wyzwaniem; niż powszechnie przyjętym
standardem.
To nie jest opowieść o czymś nierealnym. Owszem,
ma praktycznie same zalety, ale zawdzięczamy to ludziom, którzy dostrzegli, jak
różne mamy możliwości edukacyjne. Nie wszystkich stać na studia na jednym
z najlepszych amerykańskich uniwersytetów. Inni studiują, ale
nie chodzą na wykłady i konsekwentnie wykorzystują metodę zwaną
w żargonie studenckim „zakuj, zdaj i zapomnij”. Czy jest jeszcze coś,
dzięki czemu nauka może znowu stać się pasjonującym doświadczeniem i coś,
co sprawi, że nie trzeba będzie na nią wydać mnóstwa pieniędzy?
Oczywiście, że tak – jest to właśnie e-learning.
Kursy są prowadzone w trybie cotygodniowym
i skrupulatnie oceniane, z wyznaczonym terminem zakończenia, motywują
studentów do solidnej pracy w ściśle określonym czasie. Na koniec kursu
każdy ze studentów/ uczniów otrzymuje certyfikat, który może sobie później
wpisać w CV.
Nauczyciel nie sprawdza pracy każdego pojedynczego
studenta, jednak ma wgląd do wszystkiego, co do tej pory osiągnął. Dosłownie,
widzi jego każde kliknięcie myszką. W ten sposób – dużo lepiej niż tradycyjnie
– może zaobserwować, co sprawia studentom największą trudność oraz gdzie
najczęściej popełniają błędy.
Kursy są dla wszystkich, bez względu na wiek czy
dotychczasową edukację.
Samodzielność, skrupulatność i doskonała
samoorganizacja są kluczem do sukcesu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz